Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi pr0zak z miasteczka Rzeszów. Mam przejechane 27557.70 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.58 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2011

Dystans całkowity:682.49 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:29:19
Średnia prędkość:18.55 km/h
Maksymalna prędkość:55.70 km/h
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:56.87 km i 3h 15m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
70.96 km 0.00 km teren
03:20 h 21.29 km/h:
Maks. pr.:54.10 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Husów i pierwszy kapeć

Wtorek, 5 kwietnia 2011 · dodano: 05.04.2011 | Komentarze 1

Dzisiaj niespodziewanie okazało się ze mam wolne niestety dowiedziałem się o tym, przed 15, ale chwile później byłem już na rowerze :D Wybrałem się do Husowa, bo jeszcze w tym roku tam nie byłem. Dzisiaj było sporo jazdy w terenie, trochę było mokro miejscami ale tragedii nie było, podczas podjazdu pod krzyż „góra patria” złapałem pierwszego w sezonie kapcia, dobrze ze miałem dętkę zapasowa bo dziurki nie znalazłem jutro będę łatał.





Magdalenka



Wyciąg Narciarski Staś



Kapeć



Góra patria 420m n.p.m



Informacja



Kapliczka w drodze powrotnej


Dane wyjazdu:
62.16 km 0.00 km teren
03:22 h 18.46 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Wycieczka ze znajomymi

Sobota, 2 kwietnia 2011 · dodano: 02.04.2011 | Komentarze 0

Zapowiadała się przejażdżka a wyszła fajna wyprawa :) Z Adrianem i jego nowa maszyna, która testowaliśmy Kelly's Quartz DSC oraz Sebastianem na trrekingu, gdzie byłem pod wrażeniem ze dawał rady bo trasa nie za bardzo po jego szosowe oponki :D Pierwsze uderzyliśmy na Przyslasek przejazd na Lubienie i pod „ścianę płaczu” zjazd i wdrapywanie na Maternowke skąd przejazd do Babicy na stok (śnieg nadal leży). Nie obyło się bez strat Adrian zgubił tyle światełko ktore odleciało na wybojach, a ja już 2 raz na zjeździe w ze stoku się wywaliłem, bo wczoraj padało i było trochę ślisko, zahaczyłem rogiem o drzewko, przednie koło się uślizgneło i gotowe