Info
Więcej o mnie.
    	
		Kategorie
Islandia
Rzeszow - Istanbul - Bar
Austriackie Alpy
Dookoła TatrGórskie Wypady
Zawody
Szosa
Ponad 100
Ponad 200
Ponad 300
Archiwum bloga
- 2014, Sierpień2 - 0
 - 2014, Lipiec1 - 0
 - 2014, Czerwiec21 - 35
 - 2014, Maj3 - 0
 - 2014, Kwiecień3 - 0
 - 2014, Marzec7 - 5
 - 2014, Luty4 - 0
 - 2013, Grudzień1 - 0
 - 2013, Listopad3 - 0
 - 2013, Październik5 - 2
 - 2013, Wrzesień3 - 0
 - 2013, Sierpień2 - 0
 - 2013, Lipiec2 - 0
 - 2013, Czerwiec4 - 1
 - 2013, Maj5 - 3
 - 2013, Kwiecień5 - 0
 - 2013, Marzec2 - 2
 - 2013, Luty8 - 12
 - 2013, Styczeń5 - 2
 - 2012, Grudzień7 - 0
 - 2012, Listopad17 - 7
 - 2012, Październik7 - 3
 - 2012, Wrzesień27 - 26
 - 2012, Sierpień28 - 64
 - 2012, Lipiec8 - 30
 - 2012, Czerwiec12 - 18
 - 2012, Maj11 - 24
 - 2012, Kwiecień6 - 3
 - 2012, Marzec9 - 17
 - 2012, Luty5 - 15
 - 2012, Styczeń7 - 23
 - 2011, Grudzień3 - 9
 - 2011, Listopad5 - 3
 - 2011, Październik13 - 11
 - 2011, Wrzesień13 - 14
 - 2011, Sierpień21 - 32
 - 2011, Lipiec16 - 28
 - 2011, Czerwiec14 - 29
 - 2011, Maj12 - 19
 - 2011, Kwiecień12 - 6
 - 2011, Marzec13 - 19
 - 2011, Luty6 - 7
 - 2011, Styczeń4 - 2
 
Dane wyjazdu:
	    
      
	       189.55 km 
	       0.00 km teren
	    
	    
	       07:37 h
	       24.89 km/h:
	    
        Maks. pr.:63.28 km/h
        Temperatura:
        HR max: (%)
        HR avg: (%)
        Podjazdy: m
        Kalorie: kcal
        Rower:Kellys Quartz
	  Nocna Jazda góry Słonne
Czwartek, 23 czerwca 2011 · dodano: 23.06.2011 | Komentarze 2
Start z pod sceny o godzinie 21. Cel punkt widokowy i serpentynki w okolicach Sanoka. Jechało się fajnie pierwsza moja taka całonocna wycieczka. Ognisko udane mimo ze trochę mokro było. Umęczony wróciłem do domu o godzinie 9:45 po ogarnięciu siebie musiałem wyjazd odespać, bo dał w kość. Wypad w składzie kundello21 miciu22 Petroslavrz konaMAPA

Kładka w Dynowie


Punkt widokowy

Ognicho

Wracamy do domu
 Kategoria Ponad 100
	  Komentarze
	   Petroslavrz | 16:28 piątek, 24 czerwca 2011 | linkuj
	   Oj była :) 
Najgorszy był nie ten wicher co samo rozczarowanie, gdy okazało się, że zamiast w plecy będziemy mieć pod wiatr.
	 
	  Najgorszy był nie ten wicher co samo rozczarowanie, gdy okazało się, że zamiast w plecy będziemy mieć pod wiatr.
	   kundello21 | 08:33 piątek, 24 czerwca 2011 | linkuj
	   Była jazda:D szkoda że w drugą stronę, to było tak, jakby każdy z nas ciągnął 100kg ładunek;)
	  
	 	 
	 	 Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!
	


