Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi pr0zak z miasteczka Rzeszów. Mam przejechane 27557.70 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.58 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Dane wyjazdu:
76.39 km 0.00 km teren
04:54 h 15.59 km/h:
Maks. pr.:53.93 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:812 m
Kalorie: kcal

52 H - W Hiszpanii nie pada ?!

Środa, 26 września 2012 · dodano: 01.01.2013 | Komentarze 4

Spiac na ławeczce w spiworze, (ponieważ za cieplo na namiot a po za tym z lenistwa w Hiszpanii rozlozylem go może 3 razy), o 12 w nocy zaczyna kropic nie przejmuje się tym i ide spac. Jak się okazalo nie był to przelotny deszczyk i o 3 w nocy zaczęło już dosyc mocno padac. Tak wiec już troche mokry zaczynam rozbijacz namiot, wszedzie dookoła bloto, ja caly mokry, śpiwór mokry w dodatku okropny wiatr. Druga najgorsza noc na wyprawie (dobrze ze tylko tyle ich bylo). Majac już wszystko mokre chowam się w namiocie i przeczekuje do 7 rano. Przestaje padac (na chwile) szybko się zbieram i udaje pod zadaszenie gdzie czekam na poprawe pogody do godziny 11. Widziałem ze plany z Gibraltaru popłynęły z deszczem. Lecz i tak udaje się tam by zrobic fotke przy sławnej latarni. Pogoda troche się poprawia tak wiec robie podjazd pod bramki z oplata gdzie zostawiam rower i udaje się na nogach na najwyzszy szczyt, Gibraltaru, jakim jest O'Hara's Battery. W drodze powrotnej o godzinie 16 wychodzi slonce i na punkcie widokowym rozkladam mokre rzeczy i troche susze. Nocleg na upatrzonej wczesniej plazy.

Ps Dzisiaj mój kask który towarzyszył mi kilka lat zostal przezemnie zostawiony pod ławka w Hiszpanii i nigdy wiecej go już nie zobacze :(….. A wszystko przez ten deszcz !

Wszedzie mokro i pelno blota



Aaa mialo byc tak pieknie



Troche optymistycznej wizji





Slawna latarnia morska



W drodze na najwyzej polozony punkt O'Hara's Battery



Gibraltar nie pokazal swojej naladniejszej strony czyli widokow



Wredna malpa jedzaca ukradziona mi gabke z futeralu na aparat



Blizsze kontakty to normalne



Symboliczny pomnik



Suszenie na punkcie widokowym



Nocleg z woda w namiocie sama przyjemnosc :D



Dzień 51 <---------> Dzień 53




Komentarze
pr0zak
| 17:00 piątek, 4 stycznia 2013 | linkuj no przeciez sakw nie bede nosil z soba :D bralem jedynie dokumenty i aparat
wlochaty
| 21:05 czwartek, 3 stycznia 2013 | linkuj ale chodzi mi o sakwy i zawartość
pr0zak
| 20:50 środa, 2 stycznia 2013 | linkuj przez 50 dni rower przywiazywalem linka kupiona za 9zł ktora jak bys sie uparł rozerwal bys rekami :D nie chcialem taszczyc blokady wazacej 0,5kg albo wiecej ;) A jak by chceli ukrac i tak by ukradli.
wlochaty
| 19:52 środa, 2 stycznia 2013 | linkuj zostawiłeś rower przy bramkach i poszedłeś? nie bałeś się ? czy tylko u nas jest się o co bac
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!