Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi pr0zak z miasteczka Rzeszów. Mam przejechane 27557.70 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.58 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Ponad 200

Dystans całkowity:1147.58 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:44:48
Średnia prędkość:25.62 km/h
Maksymalna prędkość:63.16 km/h
Suma podjazdów:3995 m
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:229.52 km i 8h 57m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
228.09 km 0.00 km teren
09:07 h 25.02 km/h:
Maks. pr.:54.61 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:2325 m
Kalorie: kcal

Kalwaria Pacławska (prawie)

Sobota, 14 lipca 2012 · dodano: 15.07.2012 | Komentarze 2

Wypad z Magda do Kalwarii. Na spokojnie bez pospiechu, za Bircza zaczęły się naprawdę super tereny szczególnie okolice Kalwarii naprawdę zrobiły na mnie wrażenie. Jazda bocznymi drogami przez lasy z dala od szumu na pewno trasę powtórzę tyle ze na spokojnie. Z racji tego z musiałem wrócić w miarę wcześnie do domu nie docieram do Kalwarii. Z Huwników Magda jedzie sama ja natomiast jadę z powrotem. Wybieram takie skróty ze ląduje w Przemyślu a z pospiechu zamiast na drogie 884 ładuje się znowu na drogę do Birczy. Wyjazd z miasta pod niezła górkę która dała w kość ale droga bardzo widokowa. W Szklarach jeszcze dopada mnie deszczyk ale już tak się spieszyłem ze nawet nie zwracałem na niego uwagi. Ogólnie na powrocie się nie oszczędzałem co czuje średnia z 20 poszła na 25 wiec nie jest tak źle :D Teraz tydzień bez roweru trzeba odpocząć :)



Podjazdów dzisaj nie brakowało



Dubiecko







Kilka zdjec z trasy Bircza - Huwniki

Kategoria Ponad 200, Szosa


Dane wyjazdu:
264.24 km 0.00 km teren
09:24 h 28.11 km/h:
Maks. pr.:51.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Rzeszów - Gdańsk cz.2

Wtorek, 10 lipca 2012 · dodano: 12.07.2012 | Komentarze 8

Wstaje z rana około 6 czuje się wypoczęty lecz tyłek niestety nie jest w najlepszej formie ale da rade jechać. Pogoda staje się w miarę ustabilizowana wiec mam nadzieje ze nie będzie niespodzianek. W okolicach Mławy spotykam sakwiarza z Polski który jedzie do Berlina chwilę rozmawiamy i dalej w drogę. Okolice Olsztynka znam już w miarę dobrze miałem okazje spędzić tam tydzień z rowerem i pojeździć po okolicznych terenach. Do Elbląga jadę główna droga ( miejscami ekspresową) z szerokim poboczem wiec nie jest źle, lecz nadciągają chmury i zjeżdżam do miasta, okazuje się ze z Elbląga nie ma żadnej bocznej drogi tak wiec kieruje się na ekspresówke. 20 kilometrów przed celem nadciąga następna chmura wiec robię szybki nawrót i udaje się do pobliskiego baru dobrze ze udało mi się uciec bo było by nieciekawie. Tak wiec po chwili docieram do Gdańska udaje się na plaże po pamiątkowe zjecie oraz szukanie noclegu. Nastawiłem się ze trochę zapłacę jak to w dużym mieście lecz po rozmowie z kilkoma osobami udaje się go centrum miasta gdzie znajduje się schronisko młodzieżowe płace 24zł za nocleg i ide spać. Następny dzień to zwiedzanie miasta i pakowanie roweru i powrót o 16:35. W Tarnowie spotykam Marcina który razem z Michałem brali udzał w akcji "Złotówka za kilometr" chwile rozmawiamy w drodze do Rzeszowa. Wypad mimo nie uroków pogody super jedyny termin kiedy mogłem ten plan zrealizować bo jak by nie teraz to został by na przyszły rok. Ogólnie nie było źle pod katem kondycyjnym najgorzej z poobdzieranym tyłkiem ale kilka dni i będziemy kręcić dalej :D



Okolice Mławy



Do pola Grunwaldzkiego 14km jak bym nie był to bym teraz podjechał.



"S" tez czasami trzeba podjechać.



Autostrada w budowie wiec cała prawa strona tylko dla mnie :D



Dzień bez burzy to nudny dzień.



Małe oberwanie chmury i niewielki opad gradu.




Sweet focia tez musi być.



Starówka



Mission Complete około 670km 48 godzin i jestem nad wielką woda.


Kilka fotek z dnia następnego



Narodowy był czas na PGE Arene













Folia malarska za 6zł taśma na poczcie 3zł i rower idealnie poskładany z tego względu ze nie było możliwości przewozów rowerów :/ musiał bym czekać do jutra a tak to zapłaciłem za nadbagaż 5.10 i po sprawie :D



Dane wyjazdu:
222.42 km 0.00 km teren
07:47 h 28.58 km/h:
Maks. pr.:63.16 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Tour de Solina Wygrałem !!

Czwartek, 7 czerwca 2012 · dodano: 07.06.2012 | Komentarze 9

Chłopaki podrzucili pomysł o „wyścigu” nad Solinę. Tak wiec pasowało pojechać, z rana zaspałem oczywiście i w trasę ruszyłem 8:55. Cel jaki sam sobie założyłem dojechać w jedna stronę ze średnią min 30km/h. Droga znana wiec jechało się jako tako, pogoda dopisywała. Po godzinie jazdy dostaje informacje od Bartek czy jadę bo ludzie się wystraszyli i trzy osoby nie pojechały. Przed Sanokiem Paweł pisze ze czeka przy barze obok zapory ja na to ze mi brakuje ponad 45km :/ Nad Zaporę docieram niezłe umęczony szczególnie ze końcowe podjazdy w tym 2x po 9% mnie wykończyły a odpuścić nie mogłem bo mój cel był pod znakiem zapytania. Na szczęście wykonałem zadanie i mogłem wracać. Co do tytułu w miejscowości Bóbrka w sklepie u Barbary kupuje jedzonko w tym big milka i pepsi, i udaje mi się wygrać kolejnego loda oraz pod zakrętką mam następną 0,5l pepsi :D Powrót już bez szaleństwa. W okolicach Wyżnego odpoczywając na przystanku spotykam Adriana który ratuje mnie wodą i dalej już do domku.




Procesji nie brakowało dzisaj.



Droga usłana rózami





Cel wykonany :D



Nagroda nr. 1



Nagroda nr. 2



Widoczek



Za Leskiem troche popadało

Kategoria Ponad 200, Szosa


Dane wyjazdu:
225.70 km 0.00 km teren
08:38 h 26.14 km/h:
Maks. pr.:63.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Tour de Solina

Poniedziałek, 31 października 2011 · dodano: 31.10.2011 | Komentarze 5

Jako ze miałem dzisiaj cały dzień wolny wiec trzeba było to wykorzystać. W tym roku nie byłem nad Soliną wiec postanowiłem się tam wybrać. Pogoda nie najgorsza w granicach 10 stopni bez wiatru wiec da rady jechać. W plecaku miałem ocieplacie na buty, ale nie trzeba było ich zakładać jedynie w drodze powrotnej w okolicach Połomii zaczęło mi być zimno w stopy. Jak rano wyruszałem jakoś nie miałem przekonania do jazdy na taki dystans dopiero od 150km jechało mi się dobrze mimo ze czułem już zmęczenie. Powrót niestety ta sama trasa, ponieważ było już trochę późno i nie chciałem kombinować.

Zdjęcia z trasy trochę spóźniłem się z piękna Bieszczadzka jesienią, bo liście już opadają, ale kilka widoczków jeszcze uchwyciłem.




















Kategoria Ponad 200


Dane wyjazdu:
207.13 km 0.00 km teren
09:52 h 20.99 km/h:
Maks. pr.:57.03 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1670 m
Kalorie: kcal

Istanbul dzien 2 - PL / SK

Niedziela, 14 sierpnia 2011 · dodano: 14.09.2011 | Komentarze 1

Rekordowy dzień pod względem dystansu :) jechało sie ciężko bo jak wiadomo człowiek na początku ma zapasy jedzenia i wszystko to wazy. Trochę moja wina bo miałem wczoraj dojechać do Starego Sącza natomiast ulokowałem się sporo wcześniej ale było ok., bo w końcu w tym roku pokonałem 200km i to ze sporym bagażem. Co do trasy to z rana sie pogubiłem zaspany pomyliłem drogi i wybrałem się na Dukle gdzie nadrabiam około 16km no ale co zrobić. Dalej docieram na miejsce spotkania w Rytrze na moście gdzie spotykam towarzyszy podróży Krzyśka oraz Jarka. Następnie granica Słowacka za która czeka nas wspinaczka na przełęcz Sedlo Vabec 766m. Gdy docieramy do Preszowa robimy zakupy i postanawiamy za miastem szukać noclegu. Tak tez robimy, bo jednak już czułem zmęczenie. Ślad GPS do spotkania rysowany ręcznie następne już będą dokładne ponieważ Krzysztof dysponuje GPS-em wiec nie usze wszystkiego rysować ręcznie :)




Granica Województwa




Granica Państwa



Sedlo Vabec 766m



Preszów


Dzień 1 <---------> Dzień 3