Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi pr0zak z miasteczka Rzeszów. Mam przejechane 27557.70 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.58 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Rzeszow - Morocco

Dystans całkowity:5631.85 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:336:45
Średnia prędkość:16.61 km/h
Maksymalna prędkość:77.02 km/h
Suma podjazdów:83566 m
Liczba aktywności:50
Średnio na aktywność:112.64 km i 6h 52m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
124.43 km 0.00 km teren
05:35 h 22.29 km/h:
Maks. pr.:59.04 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:852 m
Kalorie: kcal

43 E - Pico del Veleta 3392 m n.p.m. cz. 2

Poniedziałek, 17 września 2012 · dodano: 22.12.2012 | Komentarze 2

Mimo iż nocleg na 3300m n.p.m. w nocy nie było mrozu temperatura min w okolicach 2 stopni wiec dosc ciepło. Troche nie wyspany wstaje i zaczynam się ogarniać, chociaż idzie mi to strasznie opornie. Woda na herbate gotuje się 4 razy dłużej niż zawsze wiec troche czasu to zajmuje. Gdy już jestem spakowany w moim kierunku idzie jakas kobieta a jest dopiero 9 rano ?! i a slonce wzeszło chwile przed 8. Bardzo zdziwiony jak zawsze witam się Hi lub Hello. Chwile pozniej dolacza do niej maz i zaczynaja rozmowe po Polsku :D Tak wiec mam z kim pogadac na szczycie i podziwiac widoki. Naprawde super uczucie spotkac tam kogos z samego rana i to w dodatku z Polski. Na gorze robie troche zdjęć i o 12 zaczynam zjazd. Powrot taki sam tylko koncowka inna, droga wzdłuż pieknego kanionu.

Ps. dzisiaj na liczniku ukazało sie 5 tys kilometrów :)

Sesja na szczycie





Najwazniejszy cel na całej wyprawie zdobyty !







Schron ktory minolem wjezdzajac w nocy jak widac kiepsko widoczny nawet w dzien



Czas na zjazd











Filmik ukazujacy moja baze noclegowa :D



Dzień 42 <---------> Dzień 44



Dane wyjazdu:
107.19 km 0.00 km teren
10:24 h 10.31 km/h:
Maks. pr.:56.56 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:4318 m
Kalorie: kcal

42 E - Pico del Veleta 3392 m n.p.m. cz. 1

Niedziela, 16 września 2012 · dodano: 16.12.2012 | Komentarze 2

Hmmm ciezko opisac taki dzien jak Ten. Powiem tak z prawie poziomu morza zaatakowalem najwyzszy mozliwy podjazd Europy i sie udało ? Mozna powiedziec ze tak ! Wiedziałem co dzisaj mnie czeka wiec mimo ze miałem cały dzien pod gorke staralem jechac sie rowno i spokojnie. Na 1600m musiałem uzupelnic zapasy wody tak wiec od tej wysokosci wiozłem dodatkowe 5kg (2x2L + bidony) Nocleg mialem zaplanowany w schronie na wysokosci około 3100m niestety wjezdzajac po ciemku przegapilem go i dojechalem na 3300m gdzie znalazlem miejsce na rozbicie noclegu :D Powiem ze bardzo ciekawe przezycie, w nocy około 20m odemnie przetoczylo sie stado kozic gorskich, myslalem ze lawina schodzi ! w dodatku lis dobral sie do moich smieci troche mnie przy tym wystraszyl. Naprawde cos pieknego, srednia i przewyzszenia chyba jasno mowia ile trzeba bylo sie nameczyc ale powiem jedno ze warto było ! Zdjecia nigdy nie oddadza tego co na zywo ale moga dac zarys jak to wyglada.

Ostatnie spojrzenie na morze i w gore !



Zapora w Hiszpanii to rzadki widok



Ze ja nie moge ?!



Sierra Nevada wita



Fotki z podjazdu





Duzo bylo odpoczywania i przerw na zdjecia





Spotkani Niemcy z ktorymi moglem porozmawiac o ich wyprawie do Peru i jezdzie po przeleczach 4000-5000m n.p.m. (w tle Pico del Veleta 3392 m n.p.m.)



Charakterystyczne miejsce niedaleko szczytu





Słonce coraz nizej a szczyt daleko



Slabo widoczne kozicie gorskie na drodze



Ostatnia fotka na dzisaj dalej jeszcze około godziny jazdy i rozbijanie obozowiska



Dzień 41 <---------> Dzień 43



Dane wyjazdu:
113.94 km 0.00 km teren
06:39 h 17.13 km/h:
Maks. pr.:54.45 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1324 m
Kalorie: kcal

41 E - Motril, przygotowania do ataku na Pico

Sobota, 15 września 2012 · dodano: 16.12.2012 | Komentarze 2

Z rana piekne widoki zero ludzi, spokoj i cisza czyli tak jak lubie. W połowie drogi spotykam Pedra Portugalczyka jadacego wybrzeżem od Lizbony do Barcelony, pozytywny czlowiek gadamy chyba z godzine. Po 15 upał daje się we znaki wiec zjazd nad morze i odpoczynek. W miescowosci Mortil robie duze zakupy z racji tego ze sobota a jutro planuje atak na najważniejszy cel na mojej wyprawie jakim jest Pico Veleta. Wyjeżdżając z miasta znajduje miejsce widokowe z ławeczkami i pieknym widokiem na miasto oraz morze, tak mi się tam spodobało ze zostaje tam na noc w miedzy czasie przyłacza się do mnie towarzysz z którym jemy razem kolacje :)

Z rana



Na znakach nie oszczedzaja 70 60 50 40 30 20 10 :D




Tak wyglada inna strona Hiszpanii i mieszkania na fermach ale duzo by o tym mowic



Znajome widoki



To zielone to czerymoja niestety nie byla dojrzala mimo ze kupiona w sklepie



Komary wieczorami dawały sie we znaki wiec zakupilem takie cus



Towarzysz dzisiejszego wieczoru



Widok z miejsca noclegowego



Dzień 40 <---------> Dzień 42



Dane wyjazdu:
162.98 km 0.00 km teren
08:51 h 18.42 km/h:
Maks. pr.:56.56 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1555 m
Kalorie: kcal

40 E - Coraz wiecej gorek

Piątek, 14 września 2012 · dodano: 15.12.2012 | Komentarze 0

Znowu robie skroty odbijając od wybrzeza wiedzac jak jest mam spore zapasy wody wiec jade bez stresu. Ogolnie dzisiaj troche podgoniłem, widoki ładne troche gorek, troche morza lecz większych atrakcji dzisiaj nie było. Jedynie nocleg w parku krajobrazowym nad jeziorkiem był naprawde fajny lecz docieram tam pozno i fotki zrobilem dopiero z rana.

Z rana kawa, chleb z nutella i taki widok :D



Gorki coraz wieksze wiec jedzemy w dobrym kierunku !







Myslalem ze w Hiszpani bedzie cały czas płasko przy wybrzezu na szczescie sie myliłem



Dzisiejsze skroty



Cowboy'e w Hiszpanii :)



Dzień 39 <---------> Dzień 41



Dane wyjazdu:
103.77 km 0.00 km teren
05:45 h 18.05 km/h:
Maks. pr.:56.56 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1081 m
Kalorie: kcal

39 E - powrot na wybrzeze

Czwartek, 13 września 2012 · dodano: 15.12.2012 | Komentarze 0

Wstaje wyspany lecz to co dzieje sie w namiocie to masakra burdel jak nigdy :) zanim sie pozbieralem byla juz 11. Jak to w Hiszpanii przez chwile musialem leciec autostrada co w niestety czasami było koniecznoscią. Zaliczam troche gorek oraz mijam hektary upraw w „szklarniach” a dokładniej w namiotach wymuszających obieg zamkniety wody, która tu jest na wage złota. Po dotarciu na plaze spotykam ekipe z http://wheelchairtrip.com bardzo fajnie było spotkac tak pozytywnie zakręconych ludzi :)

Po opuszczeniu campinu i oddaleniu sie od miasta nic ciekawego



Troche zeleni



Autovia



Wspomniane "szklarnie"



Docieramy do ciekawszych terenów





Słonce na tych gorkach naprawde dawało sie we znaki



Wracam na wybrzeze



Okolice Aguilas



Dzień 38 <---------> Dzień 40



Dane wyjazdu:
153.57 km 0.00 km teren
08:29 h 18.10 km/h:
Maks. pr.:50.47 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1012 m
Kalorie: kcal

38 E - Stepy

Środa, 12 września 2012 · dodano: 14.12.2012 | Komentarze 0

Postanowiłem dzisiaj opuścić wybrzeże i zobaczyc jak wyglada Hiszpania z dala od turystycznych miejscowości. I tak jak się spodziewałem nic ciekawego duzo smieci, mało wody i nie za przyjazne tereny. W koncu postanawiam wziac kemping ponieważ nie ma nigdzie możliwości rozbicia się, wszędzie „stepy” wszystko odsłonięte zadnych drzew czy krzewow. Camping tez tragedia w 50% zamieszały chyba na stałe przez tubylcow calkiem inne standardy.

Tym razem wschod slonca



Jedna z wielu promenad






Opuszczamy wybrzeze






Mieszkanie na campingu troche dziwnie tam było



Dzień 37 <---------> Dzień 39



Dane wyjazdu:
145.74 km 0.00 km teren
07:45 h 18.81 km/h:
Maks. pr.:50.47 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1547 m
Kalorie: kcal

37 E - Coll de Rates

Wtorek, 11 września 2012 · dodano: 14.12.2012 | Komentarze 3

Start można powiedzec ze miałem ostry od pierwszych kilometrów podczepiłem się pod szosowców i przez godzine jechalem z nimi w peletonie, udawało mi się utrzymywac ponieważ było dosc plasko i tempo w granichach 28-29km/h. Troche mnie wymeczyli i dalej już jazda na spokojnie, odbijam w głab Hiszpanii robiąc skróty i przy okazji zaliczając przełecz Coll de Rates 539m n.p.m. Oczywiscie mimo zapasów wody przychodzi susza w bidonach. Ratuje się jedząc figi oraz winogrona napotkane przy drodze. Dalej zjazd nad morze i szukanie miejsca co na wybrzeżu nie jest trudne :)

Kilka widoczków jak juz jechalem na spokojnie



Wioski w Hiszpanii



Wspinaczka na przełecz



Pierwsza przelecz w tym kraju zaliczona





Figi naprawde cos przysznego



Benidorm za tłoczno jak dla mnie wiec nocleg na obrzezach





Dzień 36 <---------> Dzień 38



Dane wyjazdu:
130.74 km 0.00 km teren
07:10 h 18.24 km/h:
Maks. pr.:59.58 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:445 m
Kalorie: kcal

36 E - Owoce morza

Poniedziałek, 10 września 2012 · dodano: 28.11.2012 | Komentarze 0

Dzien zaczynam jak zawsze od kawy i czegos słodkiego oczywiscie przy wschodzie słonca, zyc nie umierac. Mimo ze miasta mnie nie kreca postanowiłem nie omijac Valencia i przejechac się po miescie. Troche czasu tam spędziłem, ale żeby zobaczyc cos wiecej trzeba by tam spędzić przynajmniej 4 dni. Na kolacje kupuje kałamarnice, która słuzy jako dodatek do makaronu i trzeba przyznac ze smakuje dobrze. Wieczorem szukając miejsca na nocleg spotykam skwarzy z Niemiec i rozbijam się blisko nich nad pieknym jeziorkiem.

Z serii pojazdy



Coraz blizej Valenci



Kilka zdjec z samego miasta












Miejscowka na dzisaj



I jak zawsze podziwianie zachodu



Dzień 35 <---------> Dzień 37



Dane wyjazdu:
155.76 km 0.00 km teren
08:07 h 19.19 km/h:
Maks. pr.:47.64 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:957 m
Kalorie: kcal

35 E - Jazda wybrzezem

Niedziela, 9 września 2012 · dodano: 28.11.2012 | Komentarze 0

Jazda nie za przyjemna duży ruch na drodze przez co robie czeste przerwy. Obowiązkowo oczywiście sjesta na plazy i zasłużone lenistwo :) O 16 robi się chłodno czyli około 24 stopni, planowałem dzisiaj nocleg na campingu lecz ceny w opuszczonych kurortach i warunki tych kempingów jakoś mnie odstraszyły a co najlepsze w jednym z campingów gdzie byłem pytac się o nocleg krzyknęli cene 23e ! wtf ?? Miejscówke za to znajduje idealna na plazy przy sciezkach spacerowych gdzie podziwiac mogę zachod słońca.

Szczeze nie pamietam gdzie to było



Jeden z wielu odpoczynków



Cos z mojej branzy czyli piekny gabaryt



Sjesta



Drogi w Hiszpani nie nalezały do przyjaznych rowerzystom



Zaraz obok mniejsca noclegowego



Jeden z wielu zachodów słonca które towarzyszyly mi przez cała dalsza droge



Dzień 34 <---------> Dzień 36



Dane wyjazdu:
157.79 km 0.00 km teren
08:28 h 18.64 km/h:
Maks. pr.:56.56 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1800 m
Kalorie: kcal

34 E - Hiszpania wita :)

Sobota, 8 września 2012 · dodano: 28.11.2012 | Komentarze 1

Z rana naprawde ciepło w koncu czas aby się wygrzać :) Dzisiejsza trasa bez rewelacji hiszpańskie highway’e sa naprawde nudne jedyny plus ze nie było dużego ruchu. W południe urzadzam sjeste a nastepnie udaje się już na morze. Chwila relaksu opalanie i szukanie miejscówki na nocleg.

Highway to hell



Wioski na wzniesienach a dookoła pola uprawne



Nuda







Playa :D



Dzień 33 <---------> Dzień 35